Udało mi się! Co prawda siedziałam ostatnie 2 dni do późna w nocy, a dzisiaj od samego rana ale skończyłam całego jednorożca!!! Na dodatek uszyłam poszewkę na poduszkę i naszyłam na nią haft. Twg. zorientowałam się, że pomyliłam się w numeracji. Wyszło mi więcej niż 18 dni powinno być chyba 21 albo coś w ten deseń. Ups! Jak widać matematyk ze mnie żaden ;) Poszewka powędrowała już do mojej koleżanki, bo robiłam to wszystko z myślą o niej. (Oczywiście poprosiła mnie o to dlatego nie było to niespodzianką i mogłam publikować. No przejdźmy do konkretów w postaci zdjęcia całości.
A teraz anegdotka, jak zwykle o kocie. Siedzę grzecznie przy komputerze. Czytam wasze blogi i oglądam cudowne prace. Nagle mama mnie woła wystraszona i mówi, że kot zdechł. Ja się zrywam biegnę zobaczyć co się dzieje a tu taki widok :
UWAGA!!! Drastyczny obraz śpiącego kota :D |
Widać, że sporo tej karmy podjada:)) Poducha bardzo ładna:) Pewnie będą kolejne:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo, nie dba o linię. Tłumaczę jej codziennie: "Nie jedz tyle bo już i tak niezły z ciebie grubasek" Nie słucha mnie :P
UsuńDziękuję, raczej nie będzie kolejnych przynajmniej żadnej nie mam w planach przez wakacje :)
Nooo, ładny! Jednorożec to taki magiczno-basniowo-symboliczny motyw. Na poduchę super :) :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Tak się składa, że osoba obdarowana jednorożce bardzo lubi, więc wybór motywu na poduchę był oczywisty :D
Usuńjednorożec - kocham! wyszedł magicznie i dostojnie jednocześnie!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba :)
Usuń