Przejdź do głównej zawartości

Codziennego użytku vol2.

To ostatnia praca, która została oficjalnie zakończona w okresie "przed założeniem bloga". Jest to ślicznie słoneczny piórnik.


Zrobiłam go na szydełku luźno inspirując się japońskim wzorem ( o tym tutaj). Włóczka jest bardzo stara, i bardzo cieniutka, i "made in Poland, i tyle co mi o niej wiadomo. Dostałam ją od siostry mojej babci. Skończyłam jakoś w połowie lutego część szydełkową ale na suwak i podszewkę czekał aż do marca. Ale było warto poczekać na fachowy suwaczek. O jaki piękny suwaczek:
Moje zszywanie jest mniej fachowe, ale przecież musi się trzymać!

Służy codziennie, bo ja uczniem "pilnym" jestem więc do szkoły ze mną wędruje i umila mi lekcje. Naprawdę, gdy za oknem śnieg lub szaruga taki piórniczek od razu poprawia humor. No jeszcze jedno zdjęcie wstawię, a co dużo ich zrobiłam

Tak poza drutami i szydełkiem skończyłam czytać trylogię: Mroczne Materie Philipa Pullmana. Chyba mogę ją polecić dla miłośników fantastyki ale mi się ostatnią część bardzo opornie czytało, bo książka (niby dla dzieci ew. młodzieży) wchodzi w tematy teologiczne, pojęcie duszy i takie tam... Sama historia jest naprawdę dobra i może gdyby nie odniesienia fantastyki do Biblii byłaby to jedna z lepszych prostych powieści fantastycznych jakie czytałam. Teraz będę czytać albo Sagę o Ludziach Lodu, albo Silmarillion Tolkiena by nie wychodzić z klimatu, albo Wesele. Jeszcze nie zdecydowałam :D.

Chciałam jeszcze bardzo podziękować za wasze komentarze, każdy z nich powoduje, że skaczę wysooooko pod sam sufit.




Komentarze

  1. Mega! :) fajne połączenie kolorystyczne zamka i włóczki ^^ eh, dla mnie szydełko to przyrząd totalnie nie do ogarnięcia...

    Za to Mroczne Materie czytałam chyba w gimn albo w liceum... to bylo tyle lat temu, że aż boję się o tym myśleć; P ale pamiętam, że bardzo mi się podobały dwie pierwsze części, a do trzeciej niestety nie doszłam... ja teraz czytelniczo jadę z Mroczną Wieżą :)
    Pozdrowienia i miłego szydelkowania! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam!
      Dziękuję, ja się szydełkować nauczyłam z takiej strony "Szkoła Szydełkowania" więc polecam serdecznie, bo to fajna umiejętność i tak jak na drutach można wiele fajnych rzeczy zrobić.
      No ja wpadłam na to przypadkiem, bo typowe młodzieżówki czytać lubię, bo lekkie zazwyczaj i przyjemne, a że trylogie wypożyczyłam w jednym tomiszczu to nie było odwrotu :D
      Nie znałam twojego bloga na pewno do Ciebie wpadnę, pozdrawiam ;D

      Usuń
    2. Pewnie, że można super rzeczy robić na szydełku! Np maskotki amigurumi szalenie mi się podobają :) Ale jakoś mój mózg nie potrafi ogarnąć szydełka póki co ;)
      Jak lubisz takie młodzieżówki, to mogę polecić "Mistborn" Sandersona (po PL chyba przetłumaczyli na "Z mgły zrodzony" czy jakoś tak), taka trylogia fantasy, podobała mi się właśnie w kategorii lekkiego czytadełka :) Btw możesz wpaść na środowe czytanie i dzierganie (szydełkowanie) do Maknety podlinkować swoje tworki i książki ;)

      Usuń
    3. Ja tak właściwie miałam tak samo co do drutów na początku, a teraz zdecydowanie wolę dziergać niż szydełkować (Ha! właśnie odkryłam, że ja szydełkowanie bardzo często nazywam dzierganiem :P)

      Dzięki zapiszę sobie książkę. Szkoda tylko, że mam zakaz na wypożyczanie i kupowanie nowych książek, bo lektury muszę przeczytać :/

      A co do Środowego czytania i dziergania zastanawiałam się nad tym, ale jakoś z niejasnych przyczyn nie mam odwagi może kiedyś... cały blogowy świat od środka mnie na razie stresuje. Oswoję się :P

      Usuń
  2. Mroczne Materie czytałam wcale nie aż tak dawno temu, no w kazdym razie całkiem dorosła juz byłam i bardzo mi się ta historia podobała:-). Nawet jest na moim blogu recenzja więc żeby się nie powtarzać, tutaj link: http://ideasbyrenya.blogspot.com/2009/06/mroczne-materie.html.
    Piórnik sympatycznie wygląda i cieszy oko wzorem i kolorem:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pochwały, a to z tą młodzieżówką to ja tak wyskoczyłam, bo w tym dziale była w bibliotece :D No przeczytałam twoją recenzje. Jak sama piszesz to przedstawienie Boga jako "tego złego" Ci nie przeszkadza ja za to czułam lekki dyskomfort czytając powieść. Mimo wszystko to cudowna historia :)

      Usuń
  3. Fajowy i wielce oryginalny piórniczek! :) :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz