Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2016

Jednorożec w 18 dni: Dzień IV

Dobra, żałośnie mało przybyło, ponieważ musiałam pruć. Wczoraj był poniedziałek. Tego rodzaju co od rana nic nie wychodzi, więc chyba nie powinnam się brać za haft... no ale cóż coś tam przybyło (mogło dwa razy lepiej. W ogóle to mnie już szkoła (i klasa) bardzo drażni. Chcę wakaaacji!!! Zrobiłam nawet odliczanie: Jeszcze 23 dni :D DZIEŃ III Lecę robić zdjęcia bluzeczki na konkurs. Do przeczytania!

Jednorożec w 18 dni: Dzień III

Jeny ale pogoda. Gorąco, a ja w szkole muszę siedzieć. Masakra jakaś. No ale nie marudzę... nie :D Wczoraj słabo mi się haftowało. Niedziela była wypadało się trochę pouczyć. Z koleżanką na spacer w ramach rozrywki poszłam. No ale trochę przybyło: (pierwsze zdjęcie się powtarza z wczorajszym dniem. To tak żeby było widać efekty) DZIEŃ II 28.05.2016 DZIEŃ 3 29.05.2016

Jednorożec w 18 dni: Dzień I i II

Zwariowałam. Ja po prostu zwariowałam. Ledwo skończyłam bluzeczkę na konkurs, a już zaczynam nową pracę z szalonym terminem. Mam do wykonania ogromny haft jednorożca właśnie, o którego poprosiła mnie koleżanka. Nie mam pojęcia czy dam radę (koleżanko nie czytałaś tego zdania ;)). Pomyślałam że będę codziennie pokazywać jak tam mi idzie. To będzie działać motywująco, bo głupio pokazać zdjęcie gdzie przybyło tylko 1 krzyżyk. :D. Co do rozmiarów to będzie ok. 180x150 krzyżyków na szczęście monochromatyczny. Przepraszam też osoby nie haftująca, a czytające. Zanudzicie się albo zachęcę was do nowej techniki tworzenia. :D DZIEŃ I 27.05.2016 DZIEŃ II 28.05.2016 A na śmierć zapomniałam. Takie wyzwanie z potrzeby serca zrobiła najpierw Zimna na swoim blogu. Mam nadzieję, że nie ma nic przeciwko ściągnięcia pomysłu, i publikowania codziennych postępów ;) 

Szare zdjęcia

Ja nie wiem dlaczego, ale na sesję zdjęciową natury zawsze wybieram się gdy jest za oknem szaroburo. Wydaje mi się, że wtedy trawa jest zieleńsza a kwiatki ładniejsze. Czy to prawda? Nie mam pojęcia to po prostu już zwyczaj jest. Uwielbiam też robić zdjęcia w bardo duuużym przybliżeniu. Wtedy gdy dzięki ostrości widać każdy szczegół pierwszego planu a reszta się tak ładnie rozmazuje :D Ja jestem naprawdę laikiem co do fotografii   Co do dziergania to jakoś idzie. Dziergam sukienkę na konkurs IK, ale stwierdziłam, że z tego sukienka do piątego ni jak nie wyjdzie :( Zrobię bluzeczkę mniej efektowna, ale naprawdę chcę wystawić swoją pracę w tym konkursie. Już nawet nie chodzi o nagrodę, chociaż taki ładny zestaw drutów narobił smaka zwłaszcza,  że dekolt dziergałam w kółko na dwóch drutach prostych :D Na razie niczym innym się nie zajmuję więc dlatego nic konkretnego nie pojawia się na blogu. Mam nadzieję, że się podobały moje zdjęcia. Piszcie co o nich myślicie w komen

Hafciarski post

Dziś będzie naprawdę do rzeczy. Blogi, które czytam (spoglądamy na prawo) dzielą się na dwie kategorie hafciarskie i dziewiarskie. Na tych dziewiarskich posty są dłuższe z anegdotkami i historiami z życia zaś na hafciarskich posty są krótkie i na temat. (Tak sama wymyśliłam ten stereotyp mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam to moje prywatne przemyślenia:D) Ja jestem jakby pomiędzy, więc dziś będzie po hafciarsku.  Skończyłam haft. Co prawda jakiś czas temu, ale pokazuję dopiero teraz. bo najpierw chciałam oprawić ale po przemyśleniu sprawy stwierdziłam, że przez szkło nie zrobię sensowniejszych zdjęć. Wzór znalazłam na pintereście więc nie wiem kto jest autorem. Mulinka to Ariadna kolor z własnej kolekcji (z urwaną banderolką) Oto wilk Hat jest niewielki. Zaczęła go moja siostra, bo chciała się nauczyć krzyżykować ale się jej znudziło więc ja dokończyłam.  Witam serdecznie kolejnych obserwatorów i dziękuję za wasze ostatnie wizyty, bo liczniki były bardzo wysokie. Dziękuję,

Wirus, ale nie grypy.

Kojarzycie wzór Virus- Tuch. Wszyscy się nim zachwycają, ale ja muszę powiedzieć, że więcej tego wzoru nie użyję. Nie mówię, że ten wzór nie jest ładny. Jest. Zrobiłam dwie takie chusty. Jedną szarą (powędrowała do babci) drugą różową (dla mamy) Prezentuję chustę na właścicielce :D   Naprawdę to jest fajny wzór. Tylko mam go po prostu dość. ( Ja się tak tłumaczę, bo czuję się trochę winna) Wiecie co za dużo to nie zdrowo. Zrobiłam na szydełku 3,5 mm i udekorowałam pliską z łuków którą widać jak się przyjrzycie na tym zdjęciu: Ewentualnie powiększcie klikając na zdjęcie ;) Po za tym biorę udział w konkursie u Intensywnie Kreatywnej. Kupiłam ładną fioletową bawełnę, bardzo chciałabym wam wszystko pokazać, ale wiecie... konkurs. Mam dwadzieścia pięć dni na zrobienie kiecki. Mam nadzieję, że dam radę ;). Całkowicie zapomniałam, o ujęciu artystycznym :P Jeszcze jedna sprawa. Strasznie dziękuję pierwszemu obserwatorowi. ( Nie wiem czy anonimowych obserwatorów mi pokazuje na razi

Barwny jest ten świat.

Słoneczko za oknem (czasami) kwiaty kwitną, pszczółki latają (dzisiaj jedna odbyła wojnę z Luśką). Czas zająć się zajęciem kolorotwórczym. Ale do tego potrzeba odpowiedniego sprzętu. I tak o to wczoraj przyszedł Pan Kurier i po małej pogawędce na temat drobnych w moim portfelu, dotarł do mnie odpowiedni sprzęt w postaci (werbel proszę)... wełny czesankowej!!!  Oczywiście od razu zaczęłam prząść i pierwsze metry wyszły koślawo, ale potem dużo lepiej. Przędłam, i przędłam aż mnie ręce rozbolały, a dzisiaj znowu przędłam i wykonałam taki oto  warkoczyk: 25, 5 metra czystej wełny. Dumna z siebie jestem. Może nie jest idealnie ale kolejny warkoczyk, który przędzę jest już równiejszy i szybciej mi idzie :D Jest to naprawdę fajna sprawa. Poza tym kolorowałam troszeczkę. Kolorowanki dla dorosłych opanowały świat ale ja tej modzie nie uległam. Wcześniej kolorowałam kolorowanki dla dzieci jak miałam ochotę ;) Jakiś czas temu postanowiłam sobie kupić gazetkę "Antystresowe Malowank

Arktyczny w maju

Jak się macie? U mnie w porządku. Mam tydzień wolnego, ponieważ na ten tydzień przypadają matury. Wreszcie mam czas uszyć sukienkę, nadrobić kwiatowe kwadraty z CAL-u Dropsa i pokończyć różne prace. Ale do rzeczy: Wreszcie zrobiłam zdjęcia swojego pierwszego w życiu wydzierganego swetra!!! W tym miejscu dziękuję fotografowi czyli mojej młodszej siostrze. Zdolna dziewczyna :D  Jest to wzór Razemrobienia u Intensywnie Kreatywnej (wiem: znowu). Widnieje pod nazwą Tuba. Zrobione na drutach 4,5 włóczką Fabel złożoną potrójnie i z resztek cieniowanej niebieskiej bawełny. Wiele nauczyłam się dzięki tej robótce. Między innymi (werbel proszę) poznałam różnicę między prawymi, a prawymi odwróconymi skręconymi itp. itd. I że na drutach z żyłką trzeba robić te odwrócone, by wychodziły zwykłe i nie było takich pasków. Tsa… dla was to pewnie oczywiste, ale ja się ciągle uczę. Jeszcze tradycyjnie zdjęcie z dziwnym  kadrem :D   Tak poza tym to wymyśliłam sobie nowe zaję