Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie czytelnicze- Czerwiec

Bardzo się cieszę, że będę pisać te podsumowania. Trzeba tylko pomyśleć nad inną nazwą, bo ta jest jakaś drętwa. Macie jakieś pomysły? Bo ja jakoś weny nie mam. No więc co do książek to czerwiec, był miesiącem pt. "Słabo w ilości, nieźle w jakości" i zdecydowanie pod znakiem fantastyki. 

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Pierwszą powieść którą przeczytałam jest "Kochana rodzinka i ja" Natalii Rolleczek. Jest to książka którą znalazłam na Bookcrossingu (Uwielbiam tą akcje) Jest głównie o problemach nastolatki Judyty. Muszę przyznać, że książka bardzo mi się podobała. Lekka, bo lekka ale mi się podoba głównie język, który  jest staranniejszy i ładniejszy niż ten który przedstawiają obecni książkowi bohaterowie tego typu książek. Książka jako, że po raz pierwszy wydana w 1969 ma inny język i klimat niż współczesne powiastki dla młodzieży. 

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Następnie sięgnęłam po coś całkowicie innego (co do czasu i treści) Nowoczesna Czarodziejka autorstwa Debory Geary. Pochłonęłam jednym tchem i miałam niedosyt. (Dopiero teraz zobaczyłam, że jest drugi tom)

Główna bohaterka Lauren pewnego dnia robiąc zakupy przez internet przez przypadek weszła na jakiś obcy czat, a tam internautki mówią jej, że jest czarodziejką. Rozumiem niedowierzanie Lauren. Rozumiem jej jeszcze większe zdziwienie gdy odwiedza ją przystojny czarodziej by sprawdzić jej umiejętności. (Nie myślimy stereotypowo, historia ułoży się całkowicie inaczej)  Książka jest super, jeszcze lżejsza, przesiąknięta humorem, w 100% urocza i rozczulająca a miłosne fragmenty są na drugim albo nawet trzecim planie. I UWAGA występuje gościnnie super-walczący-szydełkowy pled :D

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Po kolejnym tytule nie spodziewałam się niczego dobrego. Jednak "Białe drzewo" Katarzyny Manikowskiej pozytywnie mnie zaskoczyło. "Podróże w czasie??? W PRL-u???" No w takie science fiction nie uwierzę"- pomyślałam jak stałam w bibliotece wybierając książki. Wzięłam, bo miało ładną okładkę. Cieszę się, że mój zmysł estetyczny pozwala wybierać tak dobre książki :D   Powieść przesiąknięta motywami Tolkiena, w czasach jak się okazało później króla Łokietka. (który przypominał krasnoluda) Gdzieś tam mignęły nawet jednorożce. Książka znowu bardzo zabawna,  przy której o drugiej w nocy potrafiłam wybuchnąć śmiechem. Mam nadzieję, że będzie kolejna część, bo znowu mam niedosyt historii przedstawionej, a przecież nie tylko profesor Pakosz przeniósł się w czasie ;)

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

I ostatnią książkę którą przeczytałam, a właściwe przesłuchałam (audiobook) to Narrenturm Andrzeja Sapkowskiego. Wstyd przyznać ale męczyłam tego audiobooka chyba od lutego. Nie dlatego, że złe ( mam już drugi tom też audiobook) tylko mi tak właśnie idzie słuchanie- od wielkiego dzwonu. Historia jest ogółem o wojnach husyckich jednak głównym bohaterem nazwać husytów nie można bo pojawiają się dopiero pod koniec, ale słychać o nich cały czas. Książka dosyć fajna, może troszkę wulgarna, o słuchaniu bez słuchawek nie ma mowy, po co rodzinę straszyć. Audiobook jest naprawdę bardzo dobrze zrobiony- raczej jak słuchowisko z odgłosami natury, walki, muzyką i z czytaniem z podziałem na role. Miał tylko jeden minus. W książce występuje bardzo dużo sentencji w łacinie, które pewnie są wytłumaczone w przypisach. W audiobooku nie ma przypisów więc nie rozumiałam dokładnie o czym mówią bohaterowie w niektórych momentach. Potem wymyśliłam, że będę dopowiadać w myślach co to może znaczyć. Takie ćwiczonko na kreatywność :D

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Mam nadzieję, że zainteresowały Was książki, o których dzisiaj pisałam, Jeśli tak to piszcie w komentarzach i koniecznie napiszcie mi co u Was czytało się w czerwcu  :D

Komentarze

  1. Przyznaję, iż nie znam żadnego z opisanych tytułów, ale Twoje wpisy są zachęcając i jeśli będzie okazja z ciekawości sięgnę. U mnie ostatnio króluje seria "Diuna" Franka Herbeta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że Cię zachęciłam. "Diuna" nie znałam ale już tytuł wylądował na mojej liście do przeczytania. Dzięki :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz