Lubicie "Opowieści z Narnii"? Ja mam ogromny sentyment do tej sagi. Pierwsza książka typowo fantastyczna, którą przeczytałam to właśnie "Lew, Czarownica i Stara Szafa. Tak mi się tylko przypomniało gdy głowiłam się nad tytułem tego posta. Ogólnie skupiamy się na Morzu Bieli, bo skoro jest Morze Czarne i Czerwone nie może zabraknąć Białego :D
A ponieważ ja dziergająca jestem to oczywiście jedyne morze, które mi przychodzi na myśl to morze oczek :D Skończyłam, dawno już zapowiadany kocyk. Wydziergany z Elian Gerlach, podwójną nitką. Zużyłam ok 1,15kg tego akrylu. Użyłam drutów 20,00 mm i są to największe druty jakich dotychczas używałam. Opinię mam o nich niezłą. Świetnie wyglądają prostackie wzorki np. najzwyklejszy ścieg francuski wygląda bardzo efektownie. Dzianina jest mięciutka, ale tak bardzo rozciągliwa, że nawet nie jestem w stanie zmierzyć sensownie tego koca!!! Uniemożliwia to kombinowania z jakimiś skomplikowanymi formami. No swetra się nie zrobi, a przynajmniej ja sobie tego nie wyobrażam, ale na pewno jakoś się da. Ale na szaliki, kominy, koce, narzuty i inne prostokąty te kołeczki są jak najbardziej w porządku. Właśnie, bo to kołki są!!! Jedyne co w takim rozmiarze drutów jest straszne to ich grubość. Po nawet krótkim dzierganiu nadgarstki były zwyczajnie zmęczone i musiałam co chwila robić przerwy żeby mi dłonie nie odpadły :P Ale uważam, że dla tego fajnego efektu mięsistości, który uzyskałam było warto.
Przejdźmy do tytułowych frędzelków. To takie szybkie śmieszki-heheszki. Gdy zrobiłam wszystkie frędzle na brzegach trzeba je było oczywiście wyrównać. Chwyciłam za nożyczki ułożyłam równiutko na desce do prasowania wszystko pięknie przycięłam. Po tym zabiegu moja podłoga przypominała podłogę w salonie fryzjerskim. Nie wiem jakim cudem skojarzyło mi się to z owczym runem, a potem z samą owcą. No to zabawiłam się twórczo. Stworzyłam owcę.
No dobra coś co koło owcy stało. A twg to czy ktoś zauważył, że na żadnym zdjęciu koca nie ma Luśki? Oczywiście kot jest i ma się dobrze i oczywiście nie mogła odpuścić sobie kolejnej sesji fotograficznej. Tylko postanowiła zabawić się w ninja. Ukryła się po drugiej stronie koca. A gdy ją przyłapałam to wyglądała tak jak na zdjęciu. Chyba myślała, że jest sprytna i nikt jej nie widzi, a tu niespodzianka. Nie, to nie jest normalny kot.
Trzymajcie się wszyscy i do następnego kliknięcia ;)
Fajny kocyk wygląda na bardzo miękki i przytulny, myślałam że kot ninja się po nim wspinał i sobie pyszczek obił, a ta spryciula tylko sobie zaciszne miejsce znalazła ;) Moje najgrubsze druty to 15 i przymierzam się już z pół roku do wydziergania na nich swetro-kurtki na podobieństwo tych http://mondu-robotkowanie.blogspot.com/2016/08/chunky-sweaters.html
Dzięki, jest bardzo mięciutki :) Koteczek tym razem postanowił się utajnić, bo naiwnie myśli, że jest sprytna, ale potrafi też dziwne akrobacje czynić.
Fajne te swetro-kurtki! Ciekawe jak się dzierga na 15, bo mimo wszystko to 5 mm to duża różnica w średnicy
Wspaniały koc :-) Doskonały do opatulenia się w chłodne wieczory :-) Owieczka ze ścinek fantastyczna ! Świetny miałaś pomysł. Kiciuś wchodzi na wyższy poziom pozowania ;-) Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję. Chłodne wieczory nadchodzą więc idealnie się wyrobiłam :D Czasem nachodzą mnie takie głupotki jak owca ze ścinek. Przynajmniej jest wesoło :D A co do kota... To już jakaś tradycja. Jak biorę aparat przybiega kot :P
Jestem urzeczona tym prostym kocem! Wygląda niezwykle efektownie. Na takich grubych drutach nie dziergałam jeszcze nigdy w życiu, ale po Twoim wpisie mam ogromną ochotę spróbować (najpierw kupić!), bo też chcę taki kocyk:-)
Fajny kocyk wygląda na bardzo miękki i przytulny, myślałam że kot ninja się po nim wspinał i sobie pyszczek obił, a ta spryciula tylko sobie zaciszne miejsce znalazła ;) Moje najgrubsze druty to 15 i przymierzam się już z pół roku do wydziergania na nich swetro-kurtki na podobieństwo tych http://mondu-robotkowanie.blogspot.com/2016/08/chunky-sweaters.html
OdpowiedzUsuńDzięki, jest bardzo mięciutki :) Koteczek tym razem postanowił się utajnić, bo naiwnie myśli, że jest sprytna, ale potrafi też dziwne akrobacje czynić.
UsuńFajne te swetro-kurtki! Ciekawe jak się dzierga na 15, bo mimo wszystko to 5 mm to duża różnica w średnicy
Wspaniały koc :-) Doskonały do opatulenia się w chłodne wieczory :-)
OdpowiedzUsuńOwieczka ze ścinek fantastyczna ! Świetny miałaś pomysł.
Kiciuś wchodzi na wyższy poziom pozowania ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję. Chłodne wieczory nadchodzą więc idealnie się wyrobiłam :D
UsuńCzasem nachodzą mnie takie głupotki jak owca ze ścinek. Przynajmniej jest wesoło :D A co do kota... To już jakaś tradycja. Jak biorę aparat przybiega kot :P
Też ostatnio zahaczyłam o owcę. Kocyk boski, uwielbiam takie otulacze:)
OdpowiedzUsuńDzięki i miło mi, że do mnie wpadłaś
UsuńPozdrawiam :)
Akurat zima idzie więc kocyk będzie jak znalazł:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen jest śnieżnobiały więc można sobie wyobrazić, że przykrywam się grubą warstwą ciepłego puchu, mięciutkiego jak śnieg :)
UsuńRównież pozdrawiam
Piękny, już na zdjęciach wygląda na mięciutki i przyjemny, aż mi się cieplej zrobiło od samego patrzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, i bardzo się cieszę, bo ciepła nigdy nie za dużo :D
UsuńJestem urzeczona tym prostym kocem! Wygląda niezwykle efektownie. Na takich grubych drutach nie dziergałam jeszcze nigdy w życiu, ale po Twoim wpisie mam ogromną ochotę spróbować (najpierw kupić!), bo też chcę taki kocyk:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Jak spróbujesz to się koniecznie pochwal ;) Cieszę się, że Cię w jakiś sposób zainspirowałam
Usuń