Przejdź do głównej zawartości

(Prawie) Podsumowanie czytelnicze- Sierpień


Głupia sprawa. Nie mam o czym pisać. Jedyna książka, którą przeczytałam w ciągu tego roku to "Antygona" Sofoklesa, a i to czytałam z obowiązku, nie dla przyjemności. Skandalik! Przecież wakacje były! No dobra czas na tłumaczenie. To nie do końca tak, że ja nic nie czytałam, bo czytałam tylko nie książki.  Zdobyłam na bookcrossingu mnóstwo numerów Cogito z lat 2000-2004 i właśnie nimi zajmowałam się przez cały miesiąc. I naprawdę była to bardzo ciekawa lektura. Różnice między młodzieżą z przed praktycznie szesnastu lat, a współczesną jest ogromna co dało się zauważyć, czytając kolejne numery. "Współczesnego Cogito" nie czytam regularnie, ot czasami jak w bibliotece jestem, więc porównywać jako tako nie będę, chociaż zwróciłam uwagę na kilka różnic. Przede wszystkim zwróciłam uwagę na tematykę artykułów. W tych starych numerach tematy są bardziej różnorodne. Właściwie można przeczytać o wszystkim. Felietony o bardziej lub mniej życiowych tematach, reportaże o tym jak wygląda wielki świat, o kulturze naszej polskiej i obcej, a także o miłości, przyjaźniach i rodzinie. To tylko takie drobne podsumowanko. Lubię takie wędrówki w czasie, a przeczytanie tych wszystkich gazet dało mi jakiś obraz młodzieży, która nie była (aż tak) uzależniona od telefonów, komputerów i Internetu

  
To tylko połowa wszystkich numerów, które zdobyłam. Wszystkie nie zmieściły mi się w kadrze ;)

Tak poza tym to muszę zrobić zdjęcia zaległej bluzki, którą zrobiłam w lipcu i jeszcze na blogu nie pokazałam. Rok szkolny się rozpoczął spokojnie, chociaż już odczuwam, że będzie trudno znaleźć czas na dzierganie, a pomysłów w głowie mnóstwo no i trzeba się wreszcie wybrać do biblioteki po książki ;) Oczywiście koniecznie napiszcie mi w komentarzach jakie książki gościły u Was w tym miesiącu :D 

Komentarze

  1. W 2000 roku pisałam maturę i w Cogito był mój temat wypracowania, które akurat później musiałam napisać :) Same gazety czytało się świetnie ale całą ich kolekcję wydałam:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli same dobre wspomnienia :D Fajnie, że zapoznałaś się wcześniej z tematem (chociaż nieświadomie) zawsze można uniknąć pustki w głowie i stres mniejszy :)

      Usuń
  2. To to jeszcze wychodzi? Kupowałam Cogito w klasie maturalnej (pewnie jeszcze gdzieś w piwnicy leży) były tam świetnie opracowane epoki literackie, poza tym jakoś mnie zawartość nie interesowała, jako nastolatka wolałam czytać Dziewczynę i mój ukochany Kalendarz Szalonego Małolata (jak gdzieś znajdziesz to zwłaszcza jego pierwsze wydania z lat '90 polecam to jest kopalnia wiedzy o ówczesnej młodzieży).
    Książkowo w sierpniu poza Pannami i Wdowami, 4 tomowa seria Niebieski Rower Regine Defroges o miłości i przyspieszonym dojrzewaniu nieco rozpuszczonej nastoletniej dziewczyny Lei w latach II wojny światowej we Francji i już o dojrzałej kobiecie i osobach z nią związanych po wojnie w Argentynie, ciekawa i warta polecenia lektura mimo że z tomu na tom coraz bardziej ciężka to czyta się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że wychodzi, tylko inaczej wygląda ;) Mnie właśnie bardzo fascynuje "ewolucja" młodzieży, bo niesamowite jest to, że nawet każdy rocznik jest od siebie odrobinę inny :D
      Nie znałam serii Niebieski rower, ale z tego co opisujesz dla mnie tematyka jest troszkę przyciężkawa może kiedyś ;)

      Usuń
  3. Lol, 2000-2004 to moje czasy głownie gimnazjalne i odrobine licealne. Ale prehistoria, podejrzewam, że dinozaury występują jako tło ;P Ale też jedynie zaglądałam do tego w przerwach w bibliotece, chyba nigdy nie kupiłam numeru. Za to miałam mnóstwo gazet o komiksach/kreskówkach japońskich, fantastyce i popularnonaukowych :D

    A z książek to męczę "Drogę Królów" Sandersona i "Bitcoin. Age of cryptocurrency" na przemian.

    Miłego nowego roku szkolnego i fotografuj ten swój nowy udzierg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przysięgam, żadnego dinozaura nie widziałam. Tylko jednego austrolopiteka, ale kto by się tym przejmował :P Ja właściwie to mam tylko gazetki z wzorami, a i z tym wąsko bo internety są :D A czasopism popularnonaukowych już od jakiegoś czasu nie kupuję bo stwierdziłam, że w każdym znajdzie się tekst, który wywołuje u mnie falę lęku na jakiś temat. Nieświadomy człowiek to szczęśliwy człowiek (w tym wypadku :D)

      Tytułów nie znałam ale Droga królów mnie zainteresowała będę polować :D

      Dzięki, zdjęcia już są, prace nad tekstem trwają :)

      Usuń
  4. A ja mam wrażenie, że młodzież sprzed 16-tu lat a ta dzisiejsza to niebo i ziemia, dwa światy, zupełnie inna bajka i co tam jeszcze... Ja już jestem "duża dziewczynka " i jak oglądam jakieś filmy "młodzieżowe" z lat mojej "świetności" to aż nie mogę uwierzyć, że tacy kiedyś byliśmy :P :D
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to są dwa różne światy i to jest cudowne. Ta starsza młodzież wydaje mi się głębszą. Była bardziej skłonna do refleksji. A tymi filmami to się nie przejmuj. Ja jak widzę Teletubisie to też nie mogę uwierzyć że tak wyglądał mój mały dwuletni wówczas świat :P

      Usuń

Prześlij komentarz