Na stronie Intensywnie Kreatywnej dzisiaj mogłyśmy przeczytać o szczególnym dniu dla każdej dziewiarki. Nie mam pomysłu jak można przetłumaczyć nazwę tego święta. Ja proponuję "Dzień Miłośników Włóczki"
Osoby, które mnie znają wiedzą, że jestem ogromnym miłośnikiem tego dobra cudownego. Potrafię stać w H&M i mówić (na głos) że z tego np. swetra, gdyby go tak spruć byłaby piękna włóczka. Koleżanki, które chcą ze mną w przyszłości (na studiach) mieszkać nie obawiają się, że będę chrapać, robić bajzel, czy ( nie pozwól Boże) wezmę swojego dziwnego, zdziczałego kota :P One się martwią, że będą musiały pływać w włóczce jak ryby w wodzie. O tak mniej więcej:
![]() |
Zdjęcie wzięłam z myhobbyissewing.blogspot.com Jest dodatkowo oblinkowane, bo się martwię, że ktoś mnie zgłosi a tu czyjeś dzieci są!!! http://myhobbyissewing.blogspot.com/2013/02/swimming-in-yarns.html |
Moją kotkę czeka to samo:) A wzór ciekawy jest:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo współczuję. Chociaż według Pani Weterynarz moja kocinka dobrze zniosła wybudzanie i wszystko przeszło łagodnie. Mam nadzieję, że wzorek Ci się kiedyś przyda :)
UsuńŚwietny wzór. Też by dla mnie karą było nie dotykać niczego w pasmanterii :).Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSkoro Ci się podoba, to mam nadzieję, że Ci się przyda. Ja sobie nawet nie chcę wyobrażać jak to jest nie dotykać włóczek w pasmanterii! Straszne!
UsuńRównież pozdrawiam
Pożółkłe kartki w zeszycie z 1988??? Przecież w tym roku miałam już 15 lat, to było przed chwilą :D
OdpowiedzUsuńDzień Włócznika - proponuję.
Dziwactwa. Hhhmmm. Nie szanuję swetrów z sesiówek, które udają wyrób ręczny. Uważam, że to powinno być zakazane ustawą :D
Nie no co ty. Jestem w 100% pewna, że one w 1988 były tak samo żółte :P
UsuńDobre! I niewtajemniczeni tak szybko się nie domyślą, że to o Nas, bo kojarzy się najpierw z włócznią
Właśnie trzeba zaapelować do rządu, może pomyślą o takiej ustawie. Z drugiej strony to ja czasami np. z udawanych swetrów wzory przepisuję np. sweter koleżanki zainspirował mnie i wymyśliłam jak zrobię czapkę na ten rok. Więc może nie usuwajmy uch od razu :D
Ale fajnie! Też mam włóczkowe zboczenie i wszyscy o tym doskonale wiedzą, zresztą zważywszy na to, że mój pokój tonie w motkach, niedokończonych robótkach i rękodzielniczej literaturze, jest to nietrudne do odgadnięcia ;)
OdpowiedzUsuńHaha ja mam motki schowane, problem z niedokończonymi robótkami, bo MUSZĄ być cały czas pod ręką! Mi jeszcze czasem motek wygląda z torebki, albo zakładam książki kawałkami niepotrzebnych włóczek. Żaden metr nie może się zmarnować :P
Usuń