Dobra koty dziś będzie symbolicznie i trochę o mnie. Sweter który dzisiaj prezentuje ma dla mnie bardzo duże znaczenie i chyba chcę wam coś o tym opowiedzieć. Tak, powiedziałam chyba... wiem.

Jakieś 2 lata temu poznałam człowieka. Widzicie uważam, że w każdym człowieku tkwi dobro. Wiele razy się na tym przejechałam, ale nie umiem tego w sobie zabić. Co prowadzi do tego, że nie widzę jak ktoś źle mi życzy albo robi mi krzywdę.

Stwierdziłam, że nie chcę być jednym z wielu ludzi i zostanę taka jaka jestem. I będę robić to na co mam ochotę. Co prawda ja nie mam głupich pomysłów więc mi się w głowie nie poprzewracało (Przynajmniej nic o tym nie wiem :P) Chcę robić na drutach? Siadam i robię co by ludzie nie mówili (Ja naprawdę nie wiem po tych dwóch latach JAKIM CUDEM ja się mogłam spotkać z negatywnymi opiniami i to nie tylko u rówieśników ale i u dorosłych...) Co więcej zakładam bloga i chwalę się tym na lewo i prawo (dobra przesadziłam tylko na prawo :P) Chcę być ruda? Farbuję się na rudo. Interesuje się jakimś tematem? To zdobywam na ten temat wiedzę, nie zależnie czy ktoś uważa, że ta wiedza jest przydatna czy nie, to moja wiedza. Podoba mi się chłopak ze szkoły? To robię coś więcej niż patrzenie na niego jak cielę na malowane wrota (pozdrawiam swoją drugą połówkę, ja serio się tak gapiłam, jak nie patrzyłeś xD)

Jeszcze jedna rzecz jest wyjątkowa w tym swetrze. Włóczka od Julie Asselin, pierwszy raz dziergałam z włóczki ręcznie farbowanej, i powiem Wam, że kto nie próbował niech spróbuje to cudo nie włóczka, chodzę w tym swetrze od pół roku piorę w pralce, suszę wieszając normalnie a on nawet się nie zmechacił :D A co do wzoru to właściwie projekt własny chociaż ten trójkącik przy dekolcie z jakiegoś obrazka na pinterest ;)

Sweter bardzo ładny no i lubię fiolety:) Myślę, że lepiej być sobą niż udawać kogoś innego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Mi trochę zajęło by to stwierdzić ale teraz jestem pewna na 100% :D
UsuńMoja droga cieszę się, że piszesz i że to Ciebie cieszy i wyzwala. To najważniejsze!
OdpowiedzUsuńWażne jest też to, że nie dałaś się zmanipulować i pozostałaś sobą :)
Sweterek piękny i jest fajnym wspomnieniem przemiany i przypomnieniem.
Powodzenia
Dziękuję za ciepłe słowa :D
UsuńDobrze, że się nie dałaś ;) Nikt nie ma prawa narzucać Ci, jaka masz być ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę włóczki :D sama się do niej ciągle przymierzam, ale dopóki porządnie nie opróżnię swoich pudeł nie będę kupowała włóczki tylko dla widzimisię... ;(
I nikt nie ma prawa komukolwiek narzucać :D
UsuńUuu to jesteśmy w tym razem ja też mam całkowity zakaz kupowania nowej włóczki
Świetny sweterek :) i piękna historia z nim związana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :D
UsuńStrasznie fajnie się to czytało, mądra z Ciebie dziewczyna, bądź zawsze sobą niezależnie od tego co świat o tym myśli i nie daj się "ujednolicić" żeby nie stracić własnego unikalnego koloru ;) A ludzi którzy chcą by wszystko było szare unikaj jesli się tylko da.
OdpowiedzUsuńSweterek bardzo fajny, trójkącik dodaje mu lekkiego pazura, a włóczka delikatności, pasuje do Ciebie całościowo ;)
Dziękuję bardzo, o dziwo od czasu gdy studiuję nie spotykam szarych ludzi w ogóle, gdzieś sobie wszyscy poszli, albo ja ich nie widzę ;)
UsuńPodoba mi się Twoje podejście do życia. I sweter bardzo mi się podoba. Do najpiękniejszych włóczek takie proste formy sprawdzają się zwykle najlepiej. Chociaż jak będziesz chciała z kolejnej pięknoty dziergnąć totalne Bizancjum, to czemu nie? :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUfff dobrze że nie pomyślałaś, że jestem głupiomądra, bo czasami tak brzmię :P Ale strasznie dziękuję za miłe słowa. Teraz mam w pudełku malabrigo w takich kolorach jak Gwiaździsta noc Van Gogha i też pewnie będzie prosta forma za jakiś czas :D
Usuń