Przejdź do głównej zawartości

Gdy fiolet przestaje być tylko kolorem...

Dobra koty dziś będzie symbolicznie i trochę o mnie. Sweter który dzisiaj prezentuje ma dla mnie bardzo duże znaczenie i chyba chcę wam coś o tym opowiedzieć. Tak, powiedziałam chyba... wiem.
 

Jakieś 2 lata temu poznałam człowieka. Widzicie uważam, że w każdym człowieku tkwi dobro. Wiele razy się na tym przejechałam, ale nie umiem tego w sobie zabić. Co prowadzi do tego, że nie widzę jak ktoś źle mi życzy albo robi mi krzywdę.

Tamten człowiek (Na szczęście nie mam z człowiekiem kontaktu) usilnie próbował mnie zmienić. Nie mam pojęcia dlaczego. Chciał ze mnie zrobić szarego człowieka, takiego nie wyróżniającego się niczym z tłumu. Jest jeden problem, uwielbiam być sobą w większości przypadków nawet lubię swoje dziwactwa. Ale byłam małą siedemnastolatką, na dodatek bardzo nieśmiałą i łatwo mną było zmanipulować. Ej spokojnie ta historia ma happy end ;) Kontakt z człowiekiem mi się urwał (na szczęście) A ja zaczęłam myśleć... Dużo... I długo...

Stwierdziłam, że nie chcę być jednym z wielu ludzi i zostanę taka jaka jestem. I będę robić to na co mam ochotę. Co prawda ja nie mam głupich pomysłów więc mi się w głowie nie poprzewracało (Przynajmniej nic o tym nie wiem :P) Chcę robić na drutach? Siadam i robię co by ludzie nie mówili (Ja naprawdę nie wiem po tych dwóch latach JAKIM CUDEM ja się mogłam spotkać z negatywnymi opiniami i to nie tylko u rówieśników ale i u dorosłych...) Co więcej zakładam bloga i chwalę się tym na lewo i prawo (dobra przesadziłam tylko na prawo :P) Chcę być ruda? Farbuję się na rudo. Interesuje się jakimś tematem? To zdobywam na ten temat wiedzę, nie zależnie czy ktoś uważa, że ta wiedza jest przydatna czy nie, to moja wiedza. Podoba mi się chłopak ze szkoły? To robię coś więcej niż patrzenie na niego jak cielę na malowane wrota (pozdrawiam swoją drugą połówkę, ja serio się tak gapiłam, jak nie patrzyłeś xD) 

I sweter ten, a dokładniej jego kolor, który naprawdę bardzo lubię, jest trochę symbolem tej przemiany, która we mnie zaszła.Brak strachu (tak właśnie... to był STRACH) by być sobą, tworzyć, intere-sować się światem który mnie otacza. 

Jeszcze jedna rzecz jest wyjątkowa w tym swetrze. Włóczka od Julie Asselin, pierwszy raz dziergałam z włóczki ręcznie farbowanej, i powiem Wam, że kto nie próbował niech spróbuje to cudo nie włóczka, chodzę w tym swetrze od pół roku piorę w pralce, suszę wieszając normalnie a on nawet się nie zmechacił :D A co do wzoru to właściwie projekt własny chociaż ten trójkącik przy dekolcie z jakiegoś obrazka na pinterest ;) 

I jeszcze piosenka. Nie wiem na ile kto przesłuchuje te piosenki, ale tym razem koniecznie. Widziałam ten filmik z pięć razy w przeciągu miesiąca i za każdym razem wzruszam się ta bardzo że muszę wycierać kałużę łez, którą przez przypadek tworzę. Ale to tak piękne, że łzy mi same lecą. Kurde nawet oglądając filmik raz przed pisaniem wpisu drugi raz przed wstawieniem linku siedzę i wycieram oczy :P 


Komentarze

  1. Sweter bardzo ładny no i lubię fiolety:) Myślę, że lepiej być sobą niż udawać kogoś innego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D Mi trochę zajęło by to stwierdzić ale teraz jestem pewna na 100% :D

      Usuń
  2. Moja droga cieszę się, że piszesz i że to Ciebie cieszy i wyzwala. To najważniejsze!
    Ważne jest też to, że nie dałaś się zmanipulować i pozostałaś sobą :)
    Sweterek piękny i jest fajnym wspomnieniem przemiany i przypomnieniem.
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że się nie dałaś ;) Nikt nie ma prawa narzucać Ci, jaka masz być ;)
    Zazdroszczę włóczki :D sama się do niej ciągle przymierzam, ale dopóki porządnie nie opróżnię swoich pudeł nie będę kupowała włóczki tylko dla widzimisię... ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nikt nie ma prawa komukolwiek narzucać :D
      Uuu to jesteśmy w tym razem ja też mam całkowity zakaz kupowania nowej włóczki

      Usuń
  4. Świetny sweterek :) i piękna historia z nim związana :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie fajnie się to czytało, mądra z Ciebie dziewczyna, bądź zawsze sobą niezależnie od tego co świat o tym myśli i nie daj się "ujednolicić" żeby nie stracić własnego unikalnego koloru ;) A ludzi którzy chcą by wszystko było szare unikaj jesli się tylko da.
    Sweterek bardzo fajny, trójkącik dodaje mu lekkiego pazura, a włóczka delikatności, pasuje do Ciebie całościowo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, o dziwo od czasu gdy studiuję nie spotykam szarych ludzi w ogóle, gdzieś sobie wszyscy poszli, albo ja ich nie widzę ;)

      Usuń
  6. Podoba mi się Twoje podejście do życia. I sweter bardzo mi się podoba. Do najpiękniejszych włóczek takie proste formy sprawdzają się zwykle najlepiej. Chociaż jak będziesz chciała z kolejnej pięknoty dziergnąć totalne Bizancjum, to czemu nie? :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff dobrze że nie pomyślałaś, że jestem głupiomądra, bo czasami tak brzmię :P Ale strasznie dziękuję za miłe słowa. Teraz mam w pudełku malabrigo w takich kolorach jak Gwiaździsta noc Van Gogha i też pewnie będzie prosta forma za jakiś czas :D

      Usuń

Prześlij komentarz